sobota, 28 września 2013

Od Ateny: Bogowie

Był późny wieczór,gdy przechodziłam koło wodospadu Hypnosa.Nagle usłyszałam jagby szum liści.Za krzakiem stała jakaś postać.Kiedy podeszłam okazało się,że to była Azura.Gdy spytałam się co tu robi odpowiedziała ,że przyszła pozbierać zioła kiedy nagle rozległ się czyjś głoś:
-Co tu robicie!
Obydwie stałyśmy jak by nas zamurowało.To była Soraya.Po krótkim czasie Azura odpowiedziała :
-Już stąd idziemy.
Lecz dostałyśmy zupełnie inną odpowiedzi niż sie spodziewałyśmy ,a w zasadzie pytanie:
-Z jakiego klanu jesteście?Spytała bogini.Odpowiedziałam na to:
-Z klanu wody, ja jestem Lilia,a to Azura.
Wtedy bogini powiedział,że chyba wie po co przyszłyśmy,lecz nie powiedziała co ma na myśli.Nagle zapadła ciemność,a zza drzew zaczęły wychodzić demony.Wtedy to właśnie rzekłam:
-Uciekajmy stąd!
-O nie, nigdzie się stąd nie ruszycie!Najpierw muszę wam coś powiedzieć!
Po tych słowach zjawiła się reszta watahy.Zdążyłam się tylko spojrzeć na nich i z powrotem na Soraye ,ale jej już nie było.
-Gdzie byłyście i co sie stało?Zaczął nas wypytywać Fen,ale my same nie za bardzo wiedziałyśmy, dlatego odpowiedziałam,że to się działo z byt szybko ,żeby cokolwiek zrozumieć.Po krótkiej chwili zaczęliśmy wracać.Obydwie z Azurą kiedy wchodziłyśmy do jaskini zastanawiałyśmy się dokładnie co tam sie stało i co Soraya chciała nam powiedzieć.

Brak komentarzy: