niedziela, 29 września 2013

Od Sharpnes: Klan ognia

Przyznaje, Ares mnie zaskoczył. W końcu nie każdy może zostać przywódcą klanu. Było to tak:
Od początku przyglądałam się Aresowi, wydawał mi sie jakiś taki, dziwny. Gdy poszedł w strony wschodnich gór. Śledziłam go, ale on o tym wiedział i specjalnie udał sie w tamte strony. Zatrzymał sie, i powiedział:
-Po co za mną szłaś?
-Dziwnie sie zachwujesz, nie podoba mi sie to. -odparłam
-Co to znaczy dziwnie?
-Nie mówisz zbyt wiele, masz jakąś tajemnice i... i ostatnio przeszukałam twoje myśli, masz w niej pełno rzeczy. Ponad to to ja tu jestem od tajemnic!
-To chyba dobrze że nie mam pustej głowy. A ta tajemnica...
-Mów dalej...
-Nie zadowala mnie żaden tam łowca, ponad to jak mam być w klanie ognia, skoro nie mam komu podlegać.
-Co masz na myśli...
-Chce zostać przywódcą klanu
-W takim razie udowodnij mi że sie do tego nadajesz - powiedziałam z drwiącym uśmieszkiem na co on odparł równie drwiącą miną, która miała przekazać, No to patrz i ucz sie.
-Jakie mam zadanie?- powiedział
-Hmmm, zaskocz mnie - odparłam z zaciekawioną i pewną siebie miną.

Brak komentarzy: