niedziela, 29 września 2013

Od Aresa: Klan ognia


Wszystko zaczęło się kiedy Sharpnes powiedziała, że jeśli chce zostać dowódcą klanu ognia muszę odnaleść jaskinie Alf.Nie było to łatwe,gdyż nikt oprócz alf nie wie gdzie ona się znajduje.Na dodatek musiałem uporać się z tym sam.Jednak pomagam mi fakt ,że od 6 miesiąca musiałem radzić sobie sam.Postanowiłem zacząć nie po kolei lecz różnie ,gdyż wiem z doświadczenia,że każdy szuka po kolei i to jest zły tok myślenia.Lecz jednak pierwszym miejscem ,od którego zaczołem była Magiczna Polana.Jednak nie znalazłem tam żadnych śladów.Potem postanowiłem udać się do jaskiń.Zbadałem każdą po kolei.Pierwsza była jaskinia wody,a ostatnia ciemności.W nich także nie znalazłem , żadnej wskazówki.Następnie udałem się do jeziora Alf,ale idąc tam postanowiłem przejść przez góry,żeby w razie co nie ominąć niczego.Przechodząc przez góry rozglądałem się uważnie ,żeby niczego nie pominąć.Kiedy obszedłem góry doszłem do jeziora przeszłem całe i kiedy chciałem iść to wpadłem na pomysł,żeby zanurkować , bo może wejście do jaskini alf jest ukryte w jeziorze alf?Niestety to był błędny pomysł.Na koniec zostały mi 2 miejsca.Udałem się więc do Wodospadu Hypnosa ,który był 1 z tych miejsc,jednak tam nie było jaskini.Zostało mi jeszcze jedno miejsce.Wtedy poszłem do Świętego Lasu.Nic tam nie znalazłem,nawet poszlaki.Nie poddawałem sie jednak i mimo byłem bardzo głodny ,bo przez cały czas nic nie jadłem.Nagle zobaczyłem łanie.Już chciałem ją złapać,już chciałem ją zjeść,ale nagle.Nagle przypomniało mi się,że jestem w Świętym Lesie i dla uszanowania bóstw dałem łani odejść.
Przeszłem jeszcze parę metrów i padłem ze zmęczenia .Śniło mi się ,że spotkałem Gaje ,która w nagrodę ,że dałem młodej sarnie odejść i darowałem jej życie pokazała mi jaskinie alf.Nagle się przebudziłem i szybkim biegiem pobiegłem w stronę jaskini.Na miejscu czekała na mnie Sharpnes,któa byłą wyraźnie zaskoczona moją wizytą.Po chwili zrozumiała,że to nie sen i ,że udało mi się odnaleść jaskinie alf.Zaczęła mnie wypytywać jak znalazłem drogę lecz ja nie umiejąc jej powiedzieć opowiedziałem całą historie.Ona musiała mnie sprawdzić i spowrotem zaprowadził do lasu.Kazała mi zaprowadzić nas spowrotem do jaskini,ja zrobiłem to a ona oficjalnie ogłosiła mnie przywódcą klanu ognia.
Teraz wszystko toczy się co raz lepiej i mam przeczucie ,że zdobyłem nową przyjaźń czyli Sharpnes. Wszystko układa się po mojej myśli ,ale jest jeszcze jedna sprawa,która nie daje mi spokoju.Czyje,że chyba się zakochałem w pewnej waderze lecz boje się jej o tym przyznać.Jednak postaram wziąć się w garść i powiedzieć jej o tym już przy następnym spotkaniu.

Brak komentarzy: